sobota, 8 marca 2014

Od Aleksa - CD historii Lucy

Początkowo, nie przykułem specjalnej wagi do jej wyglądu, chwilę później jednak zacząłem się jej bardziej przyglądać. Szybko zmierzyłem ją moim spojrzeniem. Ot tak, smukła, jasnosiwa klacz, może sama jej budowa nie wskazywała na siłę, ale nogi wyglądały na wytrzymałe. Oczy były ładne i bursztynowe, spoglądała nimi gdzieś daleko w dal. Wyglądała na klacz zamknięta w sobie i typową introwertyczkę, a ta różnica między mną a nią jeszcze bardziej mnie zaciekawiła.
- Jakże miło, że mogłem poznać twoje imię. Bo jest niezwykle ładne - odparłem w końcu.
- Bez przesady - prychnęła, tak jakby nie za uważała tak.
- Ja nigdy nie przesadzam - obruszyłem się. - Jak coś jest tak, to mówię po prostu to co myślę - dodałem jeszcze.
Zapadła cisza.
- Chmury jak widzę, urządzają sobie dzisiaj niezły wyścig - to mówiąc patrzyłem w niebo. - Latają tu i siam, ale to przez wiatr, który dzisiaj nieźle szaleje. Gdyby tylko słońce nie otulało się tak bardzo nimi i wyjrzało do nas wszystko wyglądałoby piękniej...

Lucy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz