niedziela, 9 marca 2014

Od Luny - CD opowiadania Care

Odskoczyłam z krzykiem . Nie przywykłam jeszcze do spadających na mnie klaczy więc kto by się dziwił. Kiedy skończyłam panikować przyjrzałam się leżącemu koniowi. Pierwsza myśl jaka powstała w mojej głowie to słowa ,,o jacie one nie żyje, co robić, co robić!!!", zaczęłam już nawet myśleć czy powinnam wykopać jej grób kiedy ku mojej uldze klacz wstała. Westchnęłam z ulgą i czując się o wiele lepiej niż w chwili gdy przeżywałam zawał serca postanowiłam zagadać.
-cześć Luna jestem
-Care
-Skąd się tu wzięłaś? Nie widziałam cie tu nigdy wcześniej
-To długa historia, puki co szukam czegoś do zjedzenia- uśmiechnęła sie do mnie i ponowiła próbę dostania się do jabłek.
-Wiesz, jeśli szukasz stada to możesz dołączyć do Windged Hooves.
-Jest tu stado?
-Aha. To jak? Dołączysz?

(Care? Smacznego :D )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz