Wilk potrząsnął głową i zwisająca i krwawiąca szczęka była już na swoim miejscu.
-Wolf Dark - wyszeptałam patrząc w jej stronę i starając się nie upaść - Nie idź tam to demon! - krzyknęłam w stronę Sułtana, który zaczął szarżować nie wiedząc na co się porywa.
-Nic mi nie będzie. Jestem też.. - przerwał
Na jego krtani zaciskała się szczęka ogromnej wilczycy, która go zabijała. Coś chrupnęło i ogier upadł. W oczach zwierzęcia widać było śmierć. Triumf śmierci.
Sułtan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz