Tupot kopyt zbliżał się. Skoro to koń, no to chyba nic nam nie groziło. Przed nami stanął kasztanowaty ogier. Podszedł do nas.
- Cześć! Kim jesteście? - zapytał.
- Ja jestem Moonlight, a to jest Nadzieja. A ty?
- Rudy. Należycie do Winged Hooves?
- Tak... Mnie możesz nie znać, bo jestem nowa, Moonlihgt już trochę tu
mieszka - powiedziała klacz, a ja w tym czasie zaczęłam szperać w
pamieci w poszukiwaniu tego konia. I wiecie co? Znalazłam! Ja go kiedyś
widziałam, bardzo dawno temu, wędrując przez stepy.
- Nie, jej też jeszcze tutaj nie widziałem. Może pobiegamy? Zawsze lepiej się poznaje nowe osoby, jak się biega, no nie?
Usmiechnęłam się. W sumie - czemu nie? Pobiegliśmy we trójkę w stronę jakiegoś lasu. Wyglądał całkiem przyjaźnie...
<Rudy / Nadzieja, dokończysz?>
Ludzie to chyba nigdy się nie nauczą:
OdpowiedzUsuńRudy nie kasztan, Rudy to rudzielec ^^
OK, to bądź rudzielcem XD
OdpowiedzUsuń~Moon