Chmury przybierały piękne kształty, największe wrażenie robił jednak
ogromny smok, który szykował się do gwałtownego lądowanie na ziemi,
zwijając się w spiralę. Tak, wiem, że to tylko moja bujna wyobraźnia,
ale milo tak czasem pooglądać chmury. Nic dziwnego, ze prawie wpadłam na
jakąś klacz.
- Och! Przepraszam, nie zauważyłam cię... - zmieszałam się. Pewnie uzna mnie za wariatkę. W sumie to chyba słusznie... - Nie szkodzi - powiedziała. - Jak masz na imię? - Moonlight. A ty? - Nadzieja. Jestem nowa. - Serio? Ja też! - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Byłam tu tylko parę dni. - A znasz tu jakieś tereny? - spytała. - Szczerze? Tylko Główną Łąkę i trochę na obrzeżach, nie lubię łazić sama. Ale teraz nie jestem sama... to może gdzieś pójdziemy? Mam dość dobrą orientację w terenie, więc trafimy jakoś z powrotem. <Nadzieja?> Moonlight wykonała zadanie nr 1 i dostaje w nagrodę 20 ❤ :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz