- Z Aronem... Ech.. ciężko będzie, ale to dobry ogier. - mruknąłem
Mira westchnęła ciężko i zaczęła pić.
Ja również miałem zamiar to zrobić, kiedy nagle coś za nami trzasnęło. Oboje równocześnie spojrzeliśmy w tamtą stronę.
Po chwili zza drzewa wybiegł spłoszony zając.
- A jak tam reszta źrebaków? Masz z nimi jeszcze kontakt? - spytałem
< Mirciu, taaaakie krótkie :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz