W tej części programu Rudy i Rotfush opuszczą Cienistą Zatokę i znajdą się w ...
Cienista Zatoka... Trafna nazwa. Pomyślałem, że warto by było pokazać te tereny reszcie stada - w końcu do niego należą, są tylko w jakiejś podziemnej jaskini.
- Mówiłeś, że nazywasz sie Rudy? - spytał lis, jego głos wyrwał mnie z zamyślenia.- Hm... tak, Rudy... - mruknąłem
- Mów mi Breen. Tak będzie krócej, lub jeśli wolisz - Rot. Chodź, trzeba się stąd wydostać.
Obaj wstaliśmy i poszliśmy przed siebie. Właściwie to wszystko było robione na czuja. Idąc tak i idąc, nagle usłyszeliśmy trzaśnięcie za sobą. Breen gwałtownie się odwrócił. Ja skuliłem uszy i byłem gotowy do ucieczki lub ataku.
- Stań tak, żebyś widział co się dzieje za nami - mruknąłem - ostrzeżesz, w razie niebezpieczeństwa, ja będę widział przód.
Rot nawet się nie wahał, od razu usiadł tak, żeby widzieć drogę, którą mijamy. Byłem prawie pewny, że coś nas śledzi. Tylko pytanie - co? Może to, co przywaliło mi w łeb? Może to zwyczajny, głody wilk? Albo Wolfiak? Niee... Wolfiak ma inną taktykę, kiedy...
- Rudy! - krzyknął lis
Odruchowo strzeliłem w powietrze, po chwili zorientowałem się, ze przecież to właśnie miałem zrobić. Odwróciłem się i pojrzałem na podnoszącego się i pojękującego wilka. Czarne zwierze wstało i odbiegło.
Breen patrzył na niego wrogo, aż zniknął nam z oczu.
- Niezły kopniak... - mruknął
- Niezły... - powtórzyłem jak echo, a potem dodałem - Ale to nie on nas śledził; musimy być czujni.
Lis kiwnął głową i położył się na moim grzbiecie. Wędrówka będzie trwała jeszcze długo - oboje to wiedzieliśmy.
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz